Ule z adwokatem

Ule z adwokatem to niewątpliwie smak świąt Bożego Narodzenia. Nie mniej dobrze smakują o każdej porze roku. Przekonaj się sama!

Ule to moje ulubione ciasteczka świąteczne. Wiem jednak, że nie wszędzie są znane! Jestem ze Śląska i gdy opowiadałam o nich Cioci z Mazowsza to musiałam się nieźle nagimnastykować, żeby je opisać 😉

Najbardziej lubię te klasyczne- orzechowe, mocno adwokatowe… Pyszne. Potrzebna jest do nich specjalna foremka. Wystarczy jedna, ponieważ ciastek nie pieczemy!

Składniki na 20 sztuk:

  • Ule:
  • 1 wyparzone białko
  • 200 g wyłuskanych orzechów włoskich lub laskowych
  • 200 g cukru pudru
  • cienkie andruty, u mnie lokalne Śląskie Oblaty
  • Nadzienie:
  • 70 ml likieru jajecznego
  • 100 g masła
  • 1 wyparzone żółtko

Przepis na ule z adwokatem:

Ule:

Orzechy mielimy, lub bardzo drobno trzemy. Osobiście ścieram je dwukrotnie na tarce o najmniejszych oczkach ( tej najczęściej używanej na placki ziemniaczane 😉 ) używając do tego maszynki elektrycznej. Na tym etapie należy uważać, żeby z orzechów nie wytrącił się tłuszcz, bo ule mogą się nie udać.

Zmielone orzechy mieszamy z cukrem pudrem i wyparzonym białkiem. Istotne jest, żeby jajka używane do uli były dobrego pochodzenia. Następnie masę odkładamy na 20 minut do przeschnięcia.

Po tym czasie formujemy około 20 kuleczek wielkości mniejszej niż orzech włoski. Znowu zostawiamy do przeschnięcia na 15 minut. Robimy to, żeby ciasto nie kleiło nam się do foremki.

Każdą kulkę osobno wkładamy do foremki i ugniatamy. Robimy pośrodku otwór. Najłatwiej będzie wykorzystać koniec drewnianej łyżki. Na tym etapie trzeba uważać, żeby nie przebić ciasta na wylot, ale również żeby dziurka nie była zbyt płytka i mała, bo ciastko będzie miało zbyt mało nadzienia, a to przecież byłby duży grzech 😉

Nadzienie:

Masło ucieramy z żółtkiem na gładką masę. Dolewamy bardzo powoli cienką stróżką likier i próbujemy. Dzięki temu najłatwiej ocenimy, jaka ostrość nadzienia spowodowana alkoholem najbardziej nam pasuje.

Proporcje podane na nadzienie są orientacyjne, ponieważ dużo zależy jakiego adwokatu użyjecie. Nadzienie musi wam smakować 😉

Do nadzienia nie dodajemy cukru! Adwokat i cukier puder dodany do uli są na tyle słodkie, że więcęj naprawdę nie potrzeba 😉

Nadzienie nakładamy do uli za pomocą rękawa cukierniczego i zalepiamy andrutem. Ustawiamy w rządku, podziwiamy i pałaszujemy!

Zapytaj o zamówienie

Zadzwoń: 530 732 151 lub wypełnij formularz:

Galeria

Oceń
[Głosów: 2 Ocena: 4.5]
Przewiń do góry